Loading…

EKO TUNING

Ekologiczny Tuning Samochodów w Warszawie
Kontakt

Jak zmierzyć spalanie – metoda "na ciocię"



===✅ Link aktualny w 2022✅===
https://mubi.pl/zachar – tu wydasz mniej na ubezpieczenie!
Po zakupie otrzymasz 150 zł cashback

↓↓ Więcej Informacji ↓↓
Krótki komentarz do wczorajszego komunikatu koncernu PSA

Subskrybuj kanał Zachar OFF, jeśli nie chcesz niczego przegapić! – http://www.youtube.com/user/ZacharOFFpl?sub_confirmation=1

Facebook – https://www.facebook.com/zacharoffpl
Instagram – https://instagram.com/zachar_off/

Pobrane z Youtube Chiptuning i eko tuning Warszawa jest rozwiązaniem dla kierowców w stolicy, dla których duże znaczenie ma ekonomia jazdy, nasz Warsztat samochodowy pomaga w zmniejszeniu spalania i ekologicznym tuningu auta.

Co to jest eko tuning?
Eco tuning polega na elektronicznej zmianie oprogramowania sterowników silnika. Zabieg ten zwiększa moment obrotowy jednostki napędowej i poprawia jej osiągi, jednak jego głównym celem jest poprawa ekonomii jazdy.

35 thoughts on “Jak zmierzyć spalanie – metoda "na ciocię"

  1. Wszyscy producenci wiedzą ile ich samochody palą paliwa.Tylko jak z ich sztucznych badań wyniknie ze spala mniej niż rzeczywiście,a mają potwierdzenie tego ze może spalić mniej to przecież nie powiedzą że spala 20l tylko 7l To się nazywa biznes,szeroko pojęty.Bo przecież to nie oszustwo….:) dzisiejszy świat jest pojeba….y

  2. Hej, dzięki za film! 🙂
    Co do pytania na koniec – "czemu potrzebowali 100 lat na odkrycie rzeczywistości?" – to trzeba zrozumieć że "oni" dobrze wiedzieli co jest grane już od zawsze (jak i inne koncerny samochodowe). Żyjemy w świeci obłudy i fałszu gdzie jedni ludzie dosłownie potrafią zniszczyć innych w imię zysku. W porównaniu do wielkich zbrodni tego świata "małe" kłamstwa o spalaniu samochodów były powszechnie tolerowane, często nawet z uśmiechem na ustach. Każdy (lub przynajmniej większość) i tak wiedział jakie są realia. Gdyby nie afera spalinowa VW to nadal podawano by nam te złudzenie o oszczędnych silnikach a my byśmy to akceptowali. Kto ma czas na walkę z wiatrakami..? Pozdrawiam!

  3. Jakim trzeba być debilem żeby myśleć że to co jest w katalogach odniesie się na rzeczywiste spalanie. Moim zdaniem podawanie spalania mierzonego w ruchu rzeczywistym mija się z celem no bo jeden będzie jeździł po Warszawie drugi po Krakowie a trzeci po Wąchocku i każdemu wyjdzie różnica spalania na tym samym aucie nawet 30%

  4. Zachar, oglądam Cię pasjami i bardzo Cię lubię, ale…
    Z pomiarem spalania sprawa nie jest taka prosta, bo:

    – Droga do cioci na imieniny może wyglądać bardzo różnie. Może być tak, że jadąc 20 km w ruchu miejskim, 30 minut spędzisz w korku. Nie mówię tu o jakichś skrajnych przypadkach, tylko zwykłych wahaniach warunków ruchu.
    – W zależności od trasy, możesz przejeżdżać przez trzy skrzyżowania z sygnalizacją świetlną i przy odrobinie szczęścia przejechać je bez zatrzymywania, ale możesz też przejeżdżać przez 13 takich skrzyżowań i przy odrobinie pecha musieć zatrzymać się na dziesięciu z nich. Myślę, że wiesz, jak gigantyczną różnicę spalania uzyskasz w tych dwóch przypadkach
    – W zależności od stylu jazdy (choćby dynamiki ruszania spod świateł) spalanie będzie się bardzo różnić.

    Sęk w tym, że spalanie podawane przez koncerny mierzone jest teoretycznie w warunkach miejskich/pozamiejskich, to znaczy istnieją takie warunki, w których dany samochód tyle pali (na przykład jazda po mieście w środku nocy czy jazda poza miastem ze stałą prędkością po płaskim). Żadnemu koncernowi nie opłaca się podawać spalania bardziej realistycznego, jeśli konkurencja idealizuje swoje wyniki, bo konsument te wyniki porówna i powie: może są nierealistyczne, ale ci mają jednak większe spalanie, więc realnie rzecz biorąc też będą mieli większe.

    I na koniec: Wyniki zacytowane przez Ciebie w filmiku są realistyczne, ale w świecie czarnej magii. DS Trójka z silnikiem 1.6, paląca 5,1-5,3 w cyklu mieszanym to przecież absolutna abstrakcja. Czyli jest to po prostu zwykły chwyt marketingowy, a nie realna zmiana podejścia do pomiaru spalania. Ludzie, trochę realizmu.

  5. Cześć, Zachar!
    Zacznę od tego, że jestem dużym fanem Twoich testów i zawsze z ciekawością oglądam każdą następną publikację.
    Niestety tym razem muszę uznać, że przesadzasz. Przemysł motoryzacyjny właśnie opracował metodę na spapranie pomiarów spalania. Patrzę na to z perspektywy inżynierskiej/fizycznej. Taki pomiar, o jakim mówi PSA jest do … niczego. Dlaczego? Dlatego, że nadrzędnym celem norm spalania było umożliwienie klientowi PORÓWNANIA samochodów różnych marek.
    Na tym etapie chcę zaznaczyć, że norma jest beznadziejna i nie odzwierciedla rzeczywistych warunków, ale dzięki STAŁYM warunkom umożliwia porównanie dwóch dowolnych aut.
    A teraz co? Teraz PSA uznało, że będzie sobie jeździć po Paryżu a potem wskoczy na autostradę, gdzie prędkość ograniczona jest do 130km/h. Załóżmy, że Mercedes postanowi zrobić to u siebie. Wyjedzie na autostradę ze Stuttgartu i ile będzie jechał? 120? 140? 160? 200? Wolno im. Co więcej, ile świateł będą mieli w mieście? Tyle samo, co Francuzi? A może trasa Francuzów jest lekko z górki? Co gorsza, Francuzi twierdzą, że mają taki sam wynik. Ale Polacy zimą będą mieli inny, bo zimno. A Austriacy jeżdżą w górach i też im ten pomiar guzik da. Wniosek – Francuzi odeszli od normy, pozbawili konsumenta możliwości porównania, a ich wynik w połowie przypadków i tak będzie fałszywy.
    Pozdrawiam i zachęcam, abyś zaproponował bardzo ściśle określoną normę pomiaru spalin tak, aby wszyscy mogli robić to jednakowo i skutecznie 🙂

  6. Ja nie jestem zaskoczony. Od przeszło 10 lat pracuję na zachodzie i rzeczy, które dla dzieciaka z Polski są oczywiste, dla manager'ów i kierowników na zachodzie są czymś niepojętym, nadprzyrodzonym i czarną magią.

  7. Panowie ! Testy spalania zawsze zaleza – moim zdaniem oczywiscie – od kierowcy ktory prowadzi dany samochodzik. Moje Megane 1.4 tce w miescie podczas jazdy o kropelce srednio pali 7.5 litra bezyny ale podczas jazdy dynamicznej wypije nawet 13 litrow. Wiec tak naprawde spalanie jest zalezne tylko i wylacznie od stylu jazdy. Nawet jesli tym autkiem jezdzi jeden i ten sam kierowca. Ja mam takie odczucia jesli chodzi o temat sredniego spalania. Pozdrawiam 🙂

  8. przecież oni tak nie zmierzyli tego spalania. Oni mierzyli spalanie tak samo jak ludzie co pojechali do cioci na imieniny.

    Zapytaj ten sam koncern dlaczego samochody są takie drogie to ci powiedzą że badania ich kosztują itp itd a prawda jest taka że badań jako takich nie ma bo jak by było to nie było by "recall" ani nic podobnego 🙂

  9. No i znów to spalanie – przejechałem grand picasso od nowości 90 tysiecy i średnie spalanie przez ten czas praktycznie zawsze było 6,8 na komputerze – rzeczywiste przy dystrybutorze 0,3l wiecej. A tu wyniki konsumenckie – czyli albo jezdzic ekologicznie człowiek nie potrafi albo jakieś przekłamanie?

  10. Tu nie chodzi o brak umiejętności zmierzenia spalania – tu w grę wchodzą miliony, jeżeli nie miliardy kar narzucone przez unię wraz z coraz bardziej rygorystycznymi normami emisji spalin w samochodach. Znacznie lepiej z punktu widzenia marketingu i wygodniej pod wymogi unii jest zrobić małorealistyczne wyniki, w których silnik 6.0 V12 w dużym aucie okazuje się całkiem oszczędny, niż opracować taką technologię żeby emisja i spalanie w takim samochodzie rzeczywiście było nieduże (ponieważ to jest bardzo trudne do osiągnięcia, niezwykle kosztowne i najczęściej z marnymi efektami)

  11. ciotka ciotce nie równa.. pora roku, pogoda; ciśnienie atmosferyczne, temperatura, nawierzchnia, opony, liczba elementów zatrzymujących samochod podczas jazdy (wyboje, "korki", światła drogowe), średnia prędkość, itp. wszystko znacznie wpływa na spalanie. zrożnicowanie tej metody nie jest wiarygodne dość. zawsze będzie lepiej kupić auto mniej ekonomiczne wzamian za niezawodność.

  12. Aleś naiwny. Dlaczego zaniżają spalanie? Bo w wielu śmiesznych kraikach nalicza się akcyzę od spalania albo emisji co2 na 100km na samochody. W takiej śmiesznej Austrii albo Holandii na przykład. To samo z corocznym podatkiem od mocy. Dlatego też w VW albo Skodzie z silnikiem 280KM wychodzi 350KM. Po prostu paru komuchów ma ból tyłka, że przeciętnego robola stać na samochód o osiągach jego limuzyny. Oto cała bajka dzieci.

  13. Pięknie…tylko test standaryzowany jest w stanie porównać różne samochody bez względu na warunki. Test drogowy musiałby być prowadzony dla każdego auta z danym silnikiem i skrzynią cały rok w losowych porach każdego dnia przez wylosowanego kierowcę, żeby wyeliminować kierunek i siłę wiatru, temperaturę, deszcz, śnieg, ruch na drodze, styl jazdy i pewnie jeszcze kilka innych czynników.

Dodaj komentarz